Strona:Walerian Kalinka - Jenerał Dezydery Chłapowski.pdf/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jemu i dodał: „Wolałbym tłuc kamienie na drodze, niż służyć dłużej temu człowiekowi!“
Bitwa pod Lipskiem, „walką narodów“ przezwana, zapewniła tryumf koalicyi i położyła kres panowaniu Napoleona w środkowej Europie. Już on odtąd własnego kraju bronić był zmuszony i obronić go nie mógł. Francya, zasypawszy od Tagu aż do Wołgi, wszystkie pola Europy kościami swych żołnierzy, już się nie zdobyła na więcej obrońców; zmęczona długą, krwawą epopeją, przesycona trofeami, jednego przedewszystkiem żądała, — spoczynku, — spoczynku, chociażby kosztem klęsk i pewnego poniżenia! W zwycięstwie koalicyi widziała nie swoję, lecz Napoleona przegraną; na upadek jego patrzała obojętnie, powiedzmy więcej, z uczuciem, jakby znowu do własnego wrócić miała życia. — Bodaj czy nie bardziej żałowano go w Polsce, gdzie napoleonizm i patryotyzm przez długie lata za jedno uchodziły. Mało kto wśród Polaków wiedział, jakie były istotne Napoleona względem nas zamiary, a wszyscy czuli, mianowicie w Księstwie, że jemu winni wydobycie się z tego marazmu, z tego błota miękiego, w którem ich czasy pruskie pogrążyły; wszyscy czuli, że on w nich odrodził ducha żołnierskiego, on dał im chwałę wojenną i wrócił im szacunek u ludów Europy w wieku XVIII stracony; a nadto wszyscy widzieli, że teraz, gdy Cesarza zabraknie, przejdą oni pod panowanie tych, co jego i ich byli zwycięzcami. Stąd żałoba powszechna, przynajmniej w Księstwie, bo na Litwie nie miano mu nic do zawdzięczenia. — Atoli z bitwą pod Lipskiem wiązało się u Polaków inne jeszcze, żałosne wspomnienie. Ostatnia to była wielka, wspólna akcya z Francuzami. Przez lat blisko dwadzieścia walczyli obok nich z bohatyrstwem i rezygnacyą dla swojej Ojczyzny; „po wszech ziemiach, po wszech wodach siali przyszłej Polski siew, Boże ziarna, własną krew“; i ten siew krwawy, te szczytne boje zamknęli szczytniejszą jeszcze śmiercią ukochanego wodza. Książe Józef, najświetniejszy typ, nie powiemy, polskiego obywatela, ale polskiego żołnierza, jak go w owej epoce pojmowano, rycerz bez plamy i honoru narodowego stróż, jak swą zacnością i męstwem za-