Strona:Walerian Kalinka - Jenerał Dezydery Chłapowski.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Jest zwyczajem autorów, że w przedmowie tłómaczą się dlaczego książkę swą napisali; przeto i ja na wstępie pragnę powiedzieć, co mnie do tej pracy skłoniło. Powiem poprostu, choćby mnie to miało nieco kosztować. Przed trzydziestoma laty wydałem książkę historyczną, bez wartości; w niej przechodząc pobieżnie dzieje powstania z r. 1831 i wyprawy na Litwę, ogłosiłem sąd niekorzystny o jenerale Chłapowskim. Oparłem go na twierdzeniach ludzi, którzy zdawali mi się być wiarogodni, bo byli naocznymi świadkami; młodemu nie przyszło na myśl, że należało wysłuchać i drugiej strony; co mnie uderzyło, tego chwyciłem się odrazu. Przekonałem się później, że sąd mój był niesprawiedliwy. — Każdą krzywdę naprawić trzeba, póki się jest na tym świecie, jeśli się nie chce na tamtym w cięższą popaść odpowiedzialność. Od tego obowiązku restytucyi nie jest wolnym i historyk; i owszem, on mniej jeszcze niż kto inny, bo szkoda moralna, krzywda zadana imieniowi, dotkliwsze są i trwalsze od materyalnych. Skoro więc w sumieniu swojem zobaczy rzecz inaczej, niż ją widział dawniej, powinien to głośno powiedzieć, bez względu czy zdanie jego waży lub nie waży.
To pierwsza przyczyna tego studyum; jest i druga. Chłapowski żył w naszych czasach; w jednym zawsze celu, ale na różnych pracował on drogach, które i dziś są nam