Strona:Wacław Sieroszewski - Z fali na falę.djvu/301

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i czekał, aż wspaniały policman — angielski pilon ładu i porządku — rosły pars w ciemnym turbanie, wstrzymał ruchem swej pałeczki podwójny potok ludzi i wozów, toczący się środkiem ulicy, i przepuścił idących wpoprzek przechodniów oraz czekające pojazdy.