Strona:Wacław Sieroszewski - Na daleki wschód - kartki z podróży.djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kraj jest bajecznie piękny. Lud, jako „sztafaż“ tego kraju, wiele pozostawia do życzenia.
Japończycy naogół są brzydcy. Mają nieprzyjemną, ziemistą cerę, oczy małe i bez wyrazu, ohydne krzywe i prognatyczne zęby. Ogromnie dużo spotyka się wśród nich chorób skórnych, osobników skrofulicznych, liszajowatych, niedokrwistych, owrzodziałych lub pokrytych szramami, chorych na oczy, ociemniałych... Może to pochodzi z lekkości obyczajów, a może jest rezultatem ich codziennych wspólnych kąpieli, gdyż wszyscy mieszkańcy tego samego domu, nawet hotelu, zwykli się kąpać w tej samej wodzie. Bardzo to wprawdzie zaoszczędza paliwa, gdyż Japończycy używają niezmiernie gorących kąpieli, lecz koniec końców... w czystej Japonii nie mniej widziałem chorób skórnych, niż w brudnych Chinach.
Japończycy są bardzo wytrwali i dość silni; członki mają muskularne i wyrobione. Ale ustępują znacznie Europejczykom i w sile i w zdolności do nagłego wyładowania energii. Wogóle robią wrażenie rasy przeżytej, jakiejś starczej, wymagacej koniecznie fizyologicznego odrodzenia. Czują to pewnie sami, gdyż często słyszałem pytanie: „Jak osiągnąć fizyczne odrodzenie narodu?“ Do zakładów szkolnych wprowadzona jest obowiązkowa