Strona:Wacław Sieroszewski - Józef Piłsudski.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jednak szybko upadał, znużone, wyczerpane społeczeństwo spieszyło do swych gospodarczych i kulturalnych zajęć, do wyzyskania wywalczonych wolności, zdobytych placówek. Na czczonych niedawno działaczy i bojowników spoglądano z niechęcią, niedowierzaniem i trwogą. Rozumie się, że nienawiść tchórzy oraz wściekłość represyi rządowych ze szczególną zaciekłością zwracała się przeciw bojowcom. Nie było oszczerstwa, któregoby nie rzucono na nich w pismach, nie było klątwy i potępienia, których oszczędziliby im „prorocy narodowi“, kapłani kultury, „która wszystko zwycięża“! W tych warunkach, w atmosferze powszechnej niechęci i lęku, działalność bojowa była bardzo utrudniona, prawie niemożliwa. Następnie nie miała celu, gdyż nie miała widoków rozwoju. Resztki bojowych organizacyi przeniesiono do Galicyi.
Niezmiernie żywy umysł Piłsudskiego i wysoce wrażliwy jego instynkt życiowy nie znosi martwoty, skostnienia i wyczuwa je natychmiast. Uważano go zawsze za wynalazcę nowych form działalności, nowych sposobów organizacyi na miejsce starych, wyczerpanych i przeżytych. Już w roku 1906 powiedział mi:
— Socyalizm utracił ożywczą i rewolucyonizującą siłę w Królestwie Polskiem, jaką miał przedtem. Sam dobrowolnie w czasach rewolucyjnych zrzekł się przewodniej roli politycznej w narodzie i zszedł do poziomu wyłącznie obrońcy klasowych interesów robotniczych. Zadanie bardzo zaszczytne, pożyteczne