Strona:Wacław Sieroszewski - Beniowski II.djvu/286

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   278   —

łeś się przyczyną. Ponieważ w tych dniach mam zamiar zupełnie opuścić miasto, Nastazja uda ucieczkę i zjawi się, gdzie jej rozkażesz, ze swą kamczadalską służącą“.
Beniowski zaraz wziął na stronę Chruszczowa i wydał odpowiednie rozporządzenia, poczem wrócił do fortecy.
Jednocześnie Panow wraz z archidiakonem spiskowym Protopopem i wierniejszymi związkowcami zabrali przemocą z głównej cerkwi cudowny obraz Ś-go Mikołaja i z wielką ostentacją przewieźli go do Czekawki na okręt „Piotra i Pawła“.
Wszystko to zajęło niezmiernie wiele czasu i wzburzyło silnie mieszkańców; nikt jednak nie śmiał ani kroków żadnych czynić, ani się nawet skarżyć Beniowskiemu na nadużycia, jakie się działy w czasie rekwizycji, pomimo nadzoru oficerów. Dużo ludzi jednak porzuciło swe domy i uciekło w lasy.
W miarę jak przygotowywano tratwy, kazał Beniowski spławiać działa, amunicję, futra i zapasy. Kazał zabrać archiwum kancelarji. Natomiast zostawił odpis rzeczy skonfiskowanych.
Dzień cały od świtu do głębokiej nocy upływał mu na gorączkowej działalności, na słuchaniu doniesień i wydawaniu rozkazów.
Pewnego razu zjawił się doń, gdy pracował nad papierami, blady Stiepanow i oświadczył, że pani Niłowowa wyjechała, ale bez starszej córki,