Strona:Wacław Sieroszewski - Beniowski II.djvu/238

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   230   —

pobić, a szczególniej mają ochotę zawładnąć kasą rządową i rządowemi składami futer!... — roześmiał się wkońcu.
Beniowski szedł w ciemnościach obok rozgadanego oficera, chmurny i milczący.