Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/350

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
345
UCZUCIE MIŁOŚCI.

prawowiernych starców. Ale wybór ze strony kobiet długo jeszcze pozostanie w zawiązku. One siedzą w domu, otoczone wyłącznie sąsiadami z tego samego rodu, co uniemożebnia małżeństwo. Mało kogo widują. W owych odległych czasach, kiedy żony porywano, kradziono, zgoda ze strony kobiety jeszcze mniej ze miała znaczenie. Następnie gdy wykup zastąpił rabunek, upadł nawet wpływ upodobania u mężczyzn. Na pierwszy plan wystąpiły: bogactwo i stosunki rodowe. Jakuckie małżeństwo przybrało cechy handlowej operacyi i sprzymierzenia sił, ekonomicznie równych. Takiem pozostało dotychczas. Ogromna większość ludu jakuckiego żyje i rozmnaża się bez miłości.
Nie idzie zatem, żeby jakuci nie znali uczucia miłości lub go nie cenili. Owszem już w tych naiwnych „sławieniach“ (tuojër), które młodzież płci obojga nuci przy pracy o swych miłych, przebija się tęsknota miłosna i określone pojęcie piękności fizycznej [1]

. Zwykle opiewają się czarne brwi, błyszczące oczy, zgrabna figura, biodra okrągłe, dźwięk głosu srebrny i t. d. Rzadziej mówi się w nich o przymiotach duszy: sercu czystem, rozumie, dobroci, pracowitości; a u kobiet: o skromności, poświęceniu, łagodności. Przytoczę jedną z najpiękniejszych znanych mi jakuckich pieśni miłosnych[2].

  1. Przytaczam w tłomaczeniu dwa „tuojër“, zapisane przezemnie w Namskim uł. jeden męzki, drugi kobiecy.
    Kobieta sławi mężczyznę:

    Na koniu wronym, dokąd jedziesz, kroczysz serce moje?
    Poco i dla kogo rzuciłeś swą ojczyznę?
    Marzę o twych brwiach czarnych, o twych oczach,
    Pragnę twego pocałunku, promienny!
    Z wyniosłą figurą,
    Z okrągłemi biodrami,
    Z cienkosmukłymi goleniami,
    Pożądany mój!
    Moje serce — pan bije dla ciebie,
    Drżą wnętrzności, wątroba moja,
    Mocne kości chwieją się!...
    Zapaliło się, zapłonęło serce...

    Mężczyzna sławi kobietę:

    Na białym koniu... me serce!...
    Zapragnąłem twych oczu, brwi twoich
    Co patrzą z po za opuszczonych rzęs złotych.
    Zapragnąłem twych pocałunków.
    Twej szyi gładkiej ze srebra ulanej.
    Twych zębów z kutego srebra.
    Zapragnąłem ust twoich.
    Pozazdrościłem brwiom leżącym jak dwa sobole ponad twemi oczami.
    Pokochałem twą postać wysmukłą.

    „Tuojër" mało się różnią Zwykle wyrazy zostają te same, a zmienia się tylko maść konia, która zostaje w pewnym związku z imieniem własnem opiewanego.

  2. Chudjakow, ibid. str. 10.