Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/346

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
341
SKROMNOŚĆ KOBIECA.

kutek co do obnażonych stóp. Jakutka, która nie zdradzając cienia wstydu, obnaży się przy wszystkich do pasa, spłonie ze wzruszenia, gdy ją mężczyzna zaskoczy idącą boso. Natychmiast przysiadzie, aby koszulą przykryć gołe stopy. Są to wszystko środki, za pomocą których, myślę, utrudniano kobietom poznanie obcych mężczyzn. Przedtem prawideł tych przestrzegał ród, do którego należała miłość kobiet, a po nim odziedziczali je mężowie. Ale żonę z innego rodu strzedz musieli przedewszystkiem we własnej rodzinie, przed ojcem, braćmi, stryjami... Ztąd starożytny zwyczaj „kinit“ zabraniający synowym pokazywania świekrowi gołych nóg i włosów. Dawniej synowa winna była unikać zupełnie świekra i braci męża. „Wciągu siedmiu lat powinna się była chować przed świekrom, szwagrami oraz innymi mężczyznami, krewnymi męża. Nowożeńcy mieszkali na lewej, żeńskiej połowie domu, za osobną przegrodą. Ztamtąd przez szczelinę musiała młoda żona wypatrywać co robi świekier i szwagrowie i ostrożnie za kominem przekradać się na dwór. Zwykle wychodziła przez chlew, a nie przez drzwi ludzkie. Mężczyźni też unikali młodej kobiety Mówili: „ech, biedne dziecko, wstydzi się!“ Skoro spotkania niepodobna było uniknąć, kobieta opuszczała na twarz zasłonę. Czasami umierała, zanim domowi mężczyźni twarz jej poznali. Wtedy dopiero mógł świekier martwą obejrzeć, żeby zobaczyć, jaką syn miał żonę, piękną czy brzydką. Obecnie unikają pokazać świekrowi nagie ciało, a u bogatych nie chodzą przy nim w koszuli, lecz zawsze na wierzch narzucają świtę „son“[1] (Nam. uł., 1891 r.)
Być może, iż zwyczaj „kinit“ oraz wymagania skromności powstały nietyle pod wpływem zazdrości płciowej, ile pod wpływem strachu męża, że ród odbierze mu kobietę-brankę, że ograniczy wyłączne jego posiadanie kobiety. A może żona, jako obca, naruszała obecnością swą zwyczaje rodowe i wskutek tego kryć się musiała przed wszystkimi mężczyznami.

— „Starodawny jakut, wziąwszy żonę, odchodził w las głuchy, chronił ją od innych. Gdy spotkał w pobliżu mężczyznę, wszczynał z nim walkę“... (Koł. uł., 1884 r.)[2]. Jakuci po dziś dzień tradycjnie strzegą

  1. Zwyczaj „kinit„ opisał dość szczegółowo Gorochow. „Roczniki Wschód. Syberyi Od. Tow. Geog.“ r. 1887, T, XIV, № 1, str, 71 — 72.
  2. Podobna bitwo opisana jest malowniczo w ołąho „Könczö-Bögö:“ „Pod rękę mu rękę podstawił, pod nogę — nogę. I ująwszy się za kołnierz, zaczęli się bić, popychać, szamotać. Chiała ich kobieta uspokoić. Ale od szumu ich, od impetu odlatała daleko, jak motyl, jak lekkie odzienie. „Co się z wami stało? Poczekajcie! spójrzcie na siebie. Co to? Co to? czyż nie krewni jesteście? Grzech i wstyd! Zaczekajcie, nie traćcie rozumu! Tfu, stójcież“. „Ba, doprawdy“ powiedzieli i spojrzeli sobie w twarz. „Cośmy zrobili, co się stało z nami?“ Wzięli się za ręce i poszli: splunęli sobie wzajem na ręce i potarli obrażone miejsca, ciała i skórę; uzdrowiły się od tego rany i poszarpane skrwawione części. Następnie Kytygras Baraczczi powiedział: „Ba, myślałem, że jakiś nieznany człowiek zabrał ogień mój i mieszka w domu moim, więc postąpiłem tak!“ Boży człek powiedział: „Ba, a ja myślałem, że zły duch zjadł mego zięcia i chce gospodarzyć w jego domu: więc biłem się. Przecież wszystko stało się przez omyłkę, pogódźmy się!“ Chudjakow, ibid, str. 177.