Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/262

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
257
SESENY I TOJONY.

niedługo, przewodniczący nakazuje milczenie, i znów pierwsze koło bierze w swe ręce obrady. Mówcy zwykle pochodzą z tego koła. Jakuci wysoko cenią krasomówstwo i mają zdolnych mówców. Ale każda mowa choćby najgorsza i najdłuższa jest słuchana z jednakową uwagą. Mówca od czasu do czasu, jakgdyby zwraca się do drugiego koła i otrzymuje albo pochwałę w wykrzyknikach: „siëb“ (tak!), „chajtach“ (a jakże), „kïrdïk“ (prawda), „siczach siti kurduk“ (właśnie) lub dźwięk nosowy „eng“ znak potwierdzający. Milczenie uważane jest za protest. Przez ciągłe poprawki, tłómaczenia, zmiany, sprawa o tyle się wyjaśnia i urabia, że uchwały zapadają zwykle jednozgodnie. Jakuci innych uchwał nie znają i póty obradują i odkładają postanowienia, aż zdania się pogodzą. Głosowanie jest tam zupełnie nieznane.
Starożytne wiece rodowe również z trzech kół się składały. W pierwszem kole zasiadali „sacheny“ i „tojony“, w drugim ludzie prości, dalej młodzież i ludzie ostatni, oraz niewolnicy (Nam. uł., 1891 r.). „Sechen“ albo „sesen“[1] pochodzi od samego pierwiastku co słowo „sesenibin“ — radzić, pouczać, przepowiadać. Podania opisują „sesenów“ jako siwowłosych starców, poważnych i doświadczalnych. Godność „sesena* nie była ani obieralną, ani dziedziczną; ale nie każdy starzec zostawał „sessenem“’; „sesen“ bowiem musiał posiadać dar wieszczy, umieć przewidywać i tłomaczyć wypadki. Bohaterowie „ołąho“ w trudnych chwilach zawsze zwracają się do „czcigodnych, radę dających jasnookich wieszczych starców“ (sierkień-sesen)[2].
— „Dawniej bez rady sessnów nic nie robiono“ (Nam. uł., 1888 r.). W wyrażeniu tem „sesen“ użyty jest w znaczeniu czarodziej.

„Sesseny“, znawcy zwyczajów prastarych, załatwiali zatargi, rozsądzali spory. W Bajagantajskim ułusie na zapytanie kto dał nazwy rzekom, górom, uroczyskom, odpowiedziano mi: „pewnie nazwali je „seseny“, starzy ludzie, którzy wszystko wiedzieli“. Na yssyechach przed igrzyskami „seseni“ rodowi oglądali zapaśników i poznawali po oczach, po wyrazie oblicza, po twardości mięśni, kto się nie nadawał, kto grzeszył niedawno z kobietą, kto nie wstrzymywał się od wzbronionych pokarmów i napojów i takim zabraniali walczyć, aby ludowi swemu nie zrobili wstydu“ (Nam. uł., 1891 r.). Niekiedy „sesn“ był i „tojonem“ swego rodu, wtedy wpływ jego stawał się bardzo potężnym. Zwykle jednak „tojonami“ bywali dzielni i zręczni ale niebardzo sprytni wojownicy. Przynajmiej takimi malują ich podania.

  1. S w wielu wypadkach głosowni jakuckiej przechodzi w ch.
  2. Sesenami mogli zostać i młodzieńcy. W podania „Dżangy Darücza — Büiüj Orüncza“ mimochodem wspomina się, że ród zabitego „Czaky-usa“ bardzo bolał nad śmiercią młodego kowala, gdyż był on „nauczycielem wojowników, mądrym sierkień sesenem“. W bajce „Iułujach-ogo“ powiedziano, że łuk bohatera robił „młodszy brat niebieskiego i ziemskiego starca Sierkień-sesena Barbakaj-Bënköngö“. Patrz u Chudjakowa opis sesena, str. 117 i 227.