Strona:Wacław Sieroszewski - 12 lat w kraju Jakutów.djvu/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
246
RÓD JAKUCKI.

zaś końską niedziałkę ekonomiczną uważać należy tabun z 10—15 sztuk, który z trudnością wyżywi czworo ludzi i to w rok pomyślny, przy obfitej zdobyczy łowieckiej[1]. Rozumie się, iż taka mała grupa utrzymać się samodzielnie nie mogła; pomijając niebezpieczeństwo, grożące od napaści tunguzów i złodziei koni, wprost nie miała ona czasu ani na polowanie, ani na poszukiwanie korzeni jadalnych, zajęta wyłącznie troską koło swego małego stada. Nadzór nad większemi stadami, przerabianie mleka na kumys, piecza nad źrebiętami, opędzanie się od szkodników w dużych stadach — tyleż prawie zużywa sił a przynajmniej tyleż wymaga osób co w małych. Grupy większe miały tę przewagę że cały nadmiar zaoszczędzonej energii mogły obrócić na łowiectwo w świeżo zajętych lasach, co w istocie miało miejsce u jakutów. Ztąd również płynęła u nich pobudka do zachowania bydła rogatego, choć to zawsze jest w pewnem sprzeciwieństwie z hodowlą koni i wymagało tu w czasie surowej podbiegunowej zimy nieznanej im dotychczas pieczy. Dostarczało ono wzamian w większej ilości, łatwiej dający się przechować pokarmu i pozwalało na większe skupienia ludzi. Wątpię jednak, aby rozmiary tych grup tu na północy przechodziły 100 dusz. Grupy rozpołowione koczowały zwykle następnie w pobliżu, w dolinach sąsiednich, zachowywały pamięć wspólnego pożycia i pochodzenia, wznawiały stosunki na zjazdach „ysyechach“, wzmacniały sojusz ciągłą wymianą usług i podarunków. Ciążenie ku sobie wychowanych razem stad oraz wielka towarzyskość półdzikich koni, które nie lubią paść się małymi tabunami, lecz dążą do stworzenia licznych, złożonych gromad, podtrzymywała wolniejące związki gromadzkie. Zresztą jakuci już przynieśli byli z południa silnie zaszczepione uczucia rodowe i doskonałą organizacyę rodową. Za podstawę służyły im wprawdzie już nie prastare spożywcze stosunki, lecz pamięć o jedności pochodzenia, objaśnianej w duchu rodziny społecznej. Później przy opisie jakuckiej rodziny i rozbiorze pokrewieństw, będę się starał nakreślić drogę rozwoju i ukształtowanie tych pojęć, teraz wracam do rodu. Pojęcie o rodzie nie jest dość wyraźne i jednostajne w umysłach jakuckich.

— „Wszystkie gałązki, sęczki, liście i pączki wyrosłe z jednego korzenia, tworzą to, co u ludzi my nazywamy ród (usa)..,“ wytłomaczył mi po wielu daremnych wypytywaniach pewien jakut. „Ród (usa)... ojcowski ród (aga usa), bo jest i macierzysty ród (ie usa)... to jest pochodzenie (tördő)...“

  1. Taki tabun składa się zazwyczaj z 5 kobył, 1-go ogiera, 1-go źrebaka dwulatka, 1-go roczniaka i 2 źrebiąt małych. Rozmiary tabunu pozwalają bezkarnie w dobry rok zabić jednego dorosłego konia na mięso; kumysu stale nie wystarcza, gdyż potrzeba go co najmniej dla człowieka 15—20 litrów na dobę: dobre kobyły dojne dają odpowiednią ilość mleka tylko w lecie; mierne — połowę tego; w zimie źrebne nie doją się a płonne dają nie więcej nad 3 do 4 litrów dziennie. Rocznie kobyła daje mleka 2,000—2,600 litrów w najlepszym razie, a dorosły człowiek potrzebuje od 5,406—7,200 l. kumysu rocznie. A więc najdrobniejsza rodzina jakucka, składająca się z trojga dorosłych osób, wymaga dla swego utrzymania 7½ dojnych kobył.