Strona:Wacław Gąsiorowski - Zginęła głupota!.pdf/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

podaje już wyczerpujące szczegóły z odbytych oględzin. Niema zatem wątpliwości, że taka wiadomość wpłynie zabójczo na kurs akcyi kolei krajowych.
Światowidzki zęby zaciskał i drżał z gniewu nerwowo. Po chwili milczenia zaczął urywanym głosem:
— Do Jedlińska w tej chwili wysłać którego z inżynierów; niech jedzie Belicki, niech się rozpatrzy. Mógłbym plunąć na wszystko, boć przecież nazwisko Fignera osłania antrepryzę, lecz tu chodzi o akcye! Pan to rozumiesz, przez tego kapcana mogę krocie stracić! Ale żeby też sobie rady z komisyą nie dać, prawie nie do uwierzenia! Gdyby się to wydarzyło przynajmniej w innym czasie! Lecz taka awantura w chwili brania na zwyżkę jest chyba rozmyślnie wywołaną.
— Trudno przypuścić, panie prezesie — wtrącił z cicha Herszkowicz, — aby w danym wypadku można Fignera posądzać o złą wolę.
— Posądzać! — wybuchnął prezes. — Ja go wcale nie myślę posądzać!.. łajdak jest, gałgan, brudny chałaciarz i na tem koniec. Zatelegrafuj pan natychmiast, niech przyśle wyjaśnienia. Akcyi krajowych dzisiaj na giełdzie wcale pan nie pokazuj. Co do wymówień, to prawdopodo-