Strona:Wacław Gąsiorowski - Zginęła głupota!.pdf/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Tak, proszę, oryginalny! oryginalny!
Światowidzki wypił koniak, i żując plasterek cytryny, zaczął od niechcenia:
— Coś mało osób macie na premierze!
— Ha! Można się było tego spodziewać, panie prezesie!
— A to dlaczego? Tak reklamowana opera, nowość! Pierwszy występ słynnej Macaroni i niezrównanego tenora Calamburo!...
— W istocie, panie prezesie. Spektakl wspaniały, ale to usprawiedliwiony bojkot handlarzy biletów... Teatr nic nie traci!
— Nie rozumiem.
— Powtórzyła się na tydzień przed dzisiejszem przedstawieniem zwykła historya: Zaledwie kasę zamawiań otwarto, tłum handlarzy biletami otoczył ją i w kilka minut okienko zamknięto... z powodu wyprzedania biletów. Oczywiście w kilka godzin przekupnie bajeczne ceny ustanowili... Publiczność nasza, poruszona do żywego tym wyzyskiem, postanowiła uzbroić się w cierpliwość i ani jednego biletu od przekupniów nie wzięła... Handlarze są ukarani i zrujnowani, całe bowiem przedstawienie odbywa się na ich rachunek.
— Ależ to niesłychane zsolidaryzowanie się!...