Strona:Wacław Gąsiorowski - Zginęła głupota!.pdf/254

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Sprowadzony incognito lekarz oświadczył, że Światowidzki cierpi na manię geszefciarską i zalecał usilne i ustawiczne oddziaływanie moralne.
W tymże czasie na zakupionym placu za rogatkami Mokotowskiemi otwarto «Wielkie muzeum głupoty narodowej.» We wspaniałym budynku, urządzonym z komfortem, zgromadzono dziesiątki tysięcy przepięknych okazów, dających dokładne, bo historycznie przeprowadzone badanie nad powstaniem, rozwojem i zanikiem głupoty. Wiekopomne to dzieło było owocem zabiegów i starań całego społeczeństwa, które z całem samozaparciem się stanęło jako jeden mąż do pracy. Zorganizowany komitet z ludzi czynu i dobrej woli (bez prezesów) rozwinął całą swoją energię. No, bo też warunki tu były istotnie wyjątkowe.
Na przykład, taki Papenkleiner sam własnoręcznie złożył komitetowi plikę dokumentów, dotyczących wszelkich szwindli, jakie ongi prowadził na wielką skalę w instytucyach akcyjnych, oraz referat, obejmujący sposoby, za pomocą których wyprowadzał stowarzyszonych w pole. Gondemann, żydek francuski, rzeźbiarz z powołania, nie odmówił prośbie komitetu i nadesłał listy dziękczynne działaczy «od budowy