Strona:Wacław Gąsiorowski - Zginęła głupota!.pdf/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

On, Światowidzki, zejdzie na mieszczucha, z pałacu wyprowadzi się do najętego mieszkania! I służba, i konie, wszystko, wszystko przepadło!..
Buchalter, widząc, że z Hilarym dogadać się nie można, wysunął się po cichu z gabinetu i poszedł w kierunku apartamentu Toli...
Hilary bił się z myślami.
Nie, on nie może zgodzić się dobrowolnie na likwidacyę; Łamkowskiemu wierzy, milionyby mu zaufał, lecz on nie ma sprytu, wyrobienia!... Najlepszym dowodem jego zdolności jest okoliczność, że, pracując u niego przez sześć lat, do niczego nie doszedł... Cyfry! Cyfry mogą być błędne. Czy to podobieństwo, aby taka fortuna mogła stopnieć w ciągu kilku niespełna miesięcy? Lokacye miał zawsze pewne, do interesów wątpliwych nie przystępował — skądże ruina?! Może, może być zachwianym, lecz do krachu mu daleko!...
Jakby dla upewnienia się, Światowidzki wyciągnął z biurka tekę z bilansami za lata ubiegłe i zaczął je przeglądać.
Ostatni bilans wykazywał dwadzieścia milionów czystego majątku.
Nie, to chyba żarty, kpiny! Gdyby więc stracił — stracił dużo, pozostałoby mu jeszcze dzie-