Strona:Wacław Gąsiorowski - Zginęła głupota!.pdf/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Przewrót, kompletny przewrót! Cały świat arystokratyczno-ziemiański usunął się ze wszystkich synekur. Istna rewolucya! U steru zabierają miejsca ludzie skromni, nieznani, choć, powiadają, uzdolnieni. Przykra rzecz bardzo, bo choćby kogoś protegować, posadkę dać, ani weź... Już to inna sfera ludzi! Przecież i pan Konstanty Liński, będąc ciężko chorym, podał się do dymisyi, co zabawniejsza, zawiadomił zarząd Towarzystwa krajowej asekuracyi, że jest przeciwnym mianowaniu syna swego na stanowisko dyrektora, bo... za młody, za naiwny i nieobeznany. Kolosalne, złoty panie! Sparta u nas! Rzym! Katonizm!
— Czego ludzie nie wymyślą! — zauważył z powątpiewaniem Światowidzki.
— Złoty panie, to święta prawda. Nie dość; gdybym ci niejedno opowiedział, co na własne oczy widziałem, przysiągłbyś, że dostałem pomieszania zmysłów.
— Cóż takiego? — pytał ciekawie Hilary.
— Posłuchaj, złoty panie. Moryś! Wiesz? Pustogłówski... otwiera publiczną bibliotekę, organizuje kolosalne przedsiębiorstwo budowy mostów żelaznych i... wypędziwszy wszystkie metresy... studyuje nauki ekonomiczne i żeni się... z panienką nieskazitelnej opinii, ale zupełnie