Strona:Władysław Tarnowski - Krople czary - cz. I i II.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
91

go pojąć ani przeczuć, — uświęcony w ogniu powstania, mówiłby inaczéj! tam, gdzie poległo 10,000, młodzieży kwiat i nadzieja przyszłości, gdzie tysiącami przepełniono cytadele i Sybiry, naród nękany wszystkiemi śródkami od wieku, wynarodowiany, bez szkół wojskowych, zaimprowizował i stworzył armię i hufiec wodzów, z których ledwo dwóch, czy czterech zostało przy życiu, wodzów szeregowców, ze zdolnościami Narbutów, Lelewelów, Mielęckich — wodzów kapłanów jak Mackiewicz, Benwenuto, Iszora i Konarski, i tylu innych następców Kordeckich i Ojców Marków. Gdzie Rząd narodowy z wysokości szubienic rządził narodem, tam był i jest Bóg Ojców z nim, a powstanie było tylko dalszym ciągiem wypadków warszawskich, które są godnym jego prologiem, i co do charakteru, bohaterstwa i poświęceń bez granic, żadnemu z powstań naszych nieustępuje, w wielu względach je przewyższając. — Może nam kto zarzuci, że uniesieni zapałem, bezwzględnie, apoteozujemy powstanie — o nie! czujemy i słabe jego strony — ale gdzież one w obec wielkich stroń się podzieją?... czujemy, że inaczéj jeszcze o nich mówić będzie potomność, niż my, cośmy mieli szczęście ich się doczekać, jako nowego ogniwa, łączącego nas teraz nierozerwalnie z prastarą świętą Polonią naszą, odnowioną tém krwi przymierzem nad głowami ludu!... Z upadkiem wojennego ruchu sprawa nasza bynajmniéj nie jest rozwiązaną — i tu olbrzymia różnica ostatniego powstania od tamtych — Ludzie — niegodni jéj rozwiązać — widać, że Bóg sobie zostawił jéj rozwiązanie, tak jak on ją rozpoczął i prowadził cudownie, byleby ludzie chcieli zrobić wszystko co mogą!... Wejdźmy w to głębiéj —
Powstanie narodowe roku 1863—64, zastało rozpoczęte dzieło zacne prac organicznych — przez ludzi dobréj woli, którzy w inną drogę dla kraju zwątpili — zastało je w zawiązku — były one poczęte z najlepszém sercem, a zapewne, i nie bez rozumu stanu, o czém byłyby nas skutki bez wątpienia kiedyś przekonały — ale z większém, i młodszém sercem, samo-