Strona:Władysław Stanisław Reymont - Lili.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
87
LILI

tem kładł się i uspokajał na czas pewien.

— Cóż pan za głupie hece wyprawiasz! — zawołał Leon zirytowany, bo się to ciągle powtarzało.