Strona:Władysław Stanisław Reymont - Krosnowa i świat.djvu/366

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cie, do rzeki, kiedyś most.... dzisiaj, stoi figura Matki Boskiej.....! Stara, drewniana, na Maj przystrajają w papierowe krzewy i kwiaty. Ktoś jej kupił paciorków i rzucił na szyję.......... tylko.......... , i wróbli tam pełno wiecznie kręcących, i struga umarła, nie jeżdżą. Kiedy Basia tamtędy pędziła gęsi, spodobały się jej paciorki..........
Matka Boska........ zdjęła i mówi: a naści — oddaj jeno. Dziewczyna się wzdragała, ale włożyła na szyję, przejrzała się we wodzie i radzi się pastucha......... Basiu,.... Korali! korali! Pawiła się dumnie! Zdumieli się....
Pasała tam gęsi, ubrała Matkę Boską w kwiaty, wieńce, zboże, a któregoś dnia przyjrzała się i nagle mówi: pani, dajcie mi dzieciątko, ciężko Wam, pobawię go ździebko. — Naści, rzekła i podała go! Baśka wzięła ostrożnie, zważyła na ręku, ciężki jak klocek, ale biedota, no, w jednej koszulinie! Nie bój się! Obtuliła go sobą i w zapaskę, kołysała, bo coś mówił i rącz-