Strona:Władysław Stanisław Reymont - Krosnowa i świat.djvu/274

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i, wróciwszy do swojego przedziału, wyszeptał z błogością:
— Teraz jestem spokojny! Wiem, co się dzieje w mojem państwie! — Naraz drgnął, jakby nóż przeszyła jego serce myśl:
— A jeśli mi to wszystko urządzili? A prawdą jest tamto?
Nie znalazł odpowiedzi!

17/VIII 1908.