Strona:Władysław Orkan - Z tej smutnej ziemi.pdf/20

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    III

    Stanąłem w cichej, uśpionej dolinie,
    Pełnej oświetleń słońca i promieni,
    Gdzie drga powietrze tysiącem odcieni
    I morze światła przed oczyma płynie...

    Chciałbym zatrzymać duszę w tej krainie,
    Zapomnieć lodów, zimy i jesieni,
    I być, jak ludzie w czczęściu zamyśleni,
    Bez wiecznych pragnień, i zawsze i ninie.

    Tak tu spokojnie, cicho... Całe życie
    Zdaje się tonąć w bieli i błękicie,
    Słońce promieni żywot i ozłaca...

    Idę w te blaski martwemi oczyma —
    Myśl nieustannie i zawsze powraca
    W krainę, kędy wieczna leży zima...