Strona:Władysław Orkan - Z tej smutnej ziemi.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dokoła zamrok wzdłuż i wszerz
Otoczył ludzkie plemię...
»Ty, Boże, z nieba ogień krzesz —
Niech padnie tu na ziemię!...«

I pękły chmury — wypadł grom,
Oślepił tłumne rzesze —
Ziemia dygoce — skały drżą,
A piorun ogień krzesze...

Z rozdartych krwawo, czarnych łon
Wylata błysk za błyskiem —
Naród szaleje: »Śmierć i skon!« —
I tańczy nad urwiskiem...