Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z Europy wyrzuceni, bardzo jej podobało się. Duchiński miewał częste prelekcye; polscy jego słuchacze zapominali, że nie chodzi o to, czy argument etnograficzny obraźliwy dla wroga, lecz czy zgodny z prawdą. Dowodzenie najdokuczliwsze dla ciemięzców Polski traci wszelką doniosłość, jeżeli jest nieuzasadnione. »Pourquoi se donner tant de peine — rzekł raz Iwan Gołowin na prelekcyi Duchińskiego — pour savoir si les Russes sont des Slaves tartarises ou des Tartares slavises«? Dziś prawie nic nie ostało się z teoryi Duchińskiego. »Z wszystkich moich zalet — mówił raz Aleksander Dumas, ojciec, w przystępie dobrego humoru, — najbardziej podziwiam moją skromność«. Skromność Duchińskiego jest równie z wszystkich jego zalet najbardziej godna podziwu. Pisał na przykład: »Świat muzułmański ogłosił mnie za swego przewodnika« [1]; zaznaczał, że »dopiero w 1873 r. wpłynął osobiście na rozwój umysłowy Chińczyków i Japończyków« [2]; zapewniał, że jego » nauka rozszerzana przez niego samego w Turcyi, a wsparta przez Turków i przez Anglików, weszła jako silny żywioł do historyi panslawizmu i panmongolizmu angielskiego« [3]; nareszcie twierdził, iż »tryumf Duchińskiego sprawił, że Moskwa popchnęła Prusy na Francyę nieprzygotowaną do obrony« [4]. Podobne kadzenie sobie ośmieszyłoby Duchińskiego, gdyby go czytano, ale nawet najzapaleńsi zwolennicy rzadko do dzieł jego zaglądali.

  1. Drugi mój XXV jubileusz, niektóre szczegóły z pierwszego z roku 186o, moje żywioły krytyczne jako drogi mego tryumfu. Paryż i885.
  2. Przyczyna walk i warunki zgody z Moskalami. Paryż 1883.
  3. ibid.
  4. ibid.