Strona:Władysław Dyniewicz - Wspomnienia z mojej młodości.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chował ogrodnik w piwnicy aż do Gwiazdki do podziału pani hrabinie dla licznej dziatwy i ich matkom w swych dobrach.
Het, zdaleka, aż od jeziora pod Biechowem płynął strumyk przez bażanternią, przez Bugaj, przez ogród pałacowy, koło gór Winogóry, aż za Białe Piątkowo. Ze sposobności płynącego strumyka porobione były w dobrach miłosławskich liczne stawy, mieszczące w swej wodzie mnóstwo rozmaitych ryb. Każdego roku przed Bożem Narodzeniem zostawał jeden z tych stawów z