Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


ZNAŁEM JĄ...

Znałem ją. Na wsi co rana,
Pasła gąsięta na łące;
W spódniczce, bosa, rumiana,
Oczęta miała śmiejące.

Filantrop, co słynął z cnoty
I serca wśród okolicy,
Zajął się losem sieroty
Oddał na pensję w stolicy.

Dziewczyna miała naturę
Łagodną i zdolność wielką;
W lat kilka zdała maturę...
Została nauczycielką.

Znam ją. Na spacer gąsięta
Wodzi jak dawniej, tak samo;
Ale w turniurze, opięta,
Jest piękną miastową damą.

Tylko, że pierś jej żal tłoczy
Za szczęścia spełzłą nadzieją,
Tylko, że dzisiaj jej oczy
Już się, jak dawniej, nie śmieją.


Lwów. M. Rodoć (Mikołaj Biernacki).




79