Bo, chcąc uświęcić się Pańskim krzyżem,
Stajesz do walki ze wściekłym zwiérzem,
I z sercem słodkiem krzyżowe męki Cierpisz z złej ręki.
3.
UZBROJONY KRZYŻEM RZUCĘ SIĘ BEZPIECZNIE POMIĘDZY ZBROJNE ZASTĘPY.
Choć się zamętem wzburzy rozhukana
Głąb Nereusza, siedziba mórz pana,
Choć ryczy topiel, którą nawałnica
Wywraca z gruntu i walkę podsyca, — Ja bez bojaźni straszne zwalczę burze, Gdy krzyż mi wiosłem i o lekkiem piórze Ulecę aż na gwieździste lazury Szlakiem, co z ziemi prowadzi do góry.
Ni mnie Tyfeus wstrzyma, ni sturęki
Gigas, co pragnął posiąść niebios wdzięki,
Ani mi olbrzym Porfirjon przeszkodzi,
Co pniami dębów w nieprzyjaciół godzi. Ducha mojego nie przerażą drżeniem Ni państwa Krety, ni w głębi kamieniem Nakształt wież groźnych najeżona skała Pod Lilibeum, gdzie Barka bujała.
Z krzyżem uniknę wrogich Plejad mocy
I Akwilonów, co dyszą z północy
Mroźnym podmuchem, i burzy szalonéj,
Co z południowej zaryczała strony. Krzyż tylko gróźb się Eola nie lęka, Ni wzdętej fali, która wirem stęka, Ni też pozwoli, by memi losami Żagle rzucały nieszczęść manowcami.