Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


JEDYNA.

Bal wre i szumi... djamenty i oczy
Tęczową łuną roziskrzają lice,
Jako sny płyną piękne tanecznice,
Jak wiatr tancerzy tłum hula ochoczy.

Widziałem jedną w tym tłumie dziewicę,
Zdala od tanów, w oknie, na uboczy,
Wśród ciemnych ulic błądziły jej oczy,
Jako dwie czarne smutne żałobnice.

Czemuż nie tańczy ta biała dziewczyna?
Patrzeć w ulice!? cóż tam ciekawego?
Pospólstwo słucha balowych hałasów.

Ach, ona w tłumie tym świetnym — jedyna
Uczuła może, że na bal ten biegą,
Tam, zdołu, głuche przekleństwa parjasów.


Kraków.Franciszek Henryk Nowicki.





59