Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/573

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została skorygowana.

    Wizerunek Boga w ołtarzu ginie za obłoczkiem niebieskawego dymu kadzideł. Ksiądz obojętnie ogląda białe ręce, a kościół napełnia się jękiem:
    O, Jezu, Jezu, Jezu, zmiłuj się nad nami!
    A kiedy śpiewać skończyli i świece już pogaszono, lud nie ruszał się z miejsca, jakby się obawiał powrotu do pól ogołoconych.
    Słychać tylko było szept modlitwy i ciche łkanie słabszych duchem.


    Warszawa.Zygmunt Wasilewski.