Strona:Tymoteusz Karpowicz - Odwrócone światło.djvu/386

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wymów swój ciężki sztandar
od powietrza jak na łące
blask wymawia rumianek
sakralną wieżę w przestrzeni
wybuduj nad językiem
poplątanych powojów proroków
mów bezstronnie janem bez ziemi
przy oraniu pola na sercu
wielką skibę lemiesza w pałaszu
w głodnych ustach wzniesienia