Strona:Tomcio Paluszek.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 9 —
SCENA 3-cia

(W mieszkaniu olbrzyma. Dzieci siedzą przy stole i jedzą, olbrzym stoi i zajada z balji.)
OLBRZYM. No, jedzcie! jedzcie! nie zwykłem żałować nikomu jedzenia! Ham! ham! zajadać i ja lubię! Ham! ham! (je ogromnemi kawałami). No, jedźcie ludzie!
PALUSZEK. Dziękujemy panu, jużeśmy się najedli!
OLBRZYM. Coo? już? A toć pchła moja więcejby zjadła! Chodźcie! pokażę wam, gdzie macie leżeć! (pokazuje szerokie łoże, na którem leżą cztery córeczki olbrzyma, każda z nich ma koronę na głowie.)
To są moje córeczki! Na tem zaś łóżku wyspać będziecie... jest was czterech, tylu, co i moich córeczek! Cha! cha! cho!
PALUSZEK. Dziękujemy panu, że nas pan przyjął i pozwala przenocować! Jutro, jak tylko zaświta, podziękujemy panu i pójdziemy
OLBRZYM O! tak! tak! pójdziecie! cha! cha! cha!
PALUSZEK. Dobranoc panu! Już się położymy...

(wchodzi Olbrzymka)

OLBRZYMKA. Czy macie kołderki? Zimno dziś bardzo, pomimo lata...
PALUSZEK. Jaka pani dobra! Dziękuję.