Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/348

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

sobie człowieka wiary głębokiej, daleko są ciemniejsze od mów Cromwella. Pierwsze nie okazują wam nic, oprócz nieskończoności niewyraźnej, mroku i miernoty. „Zapalczywości i obawy“ powiada sam lord Clarendon; „zapalczywości i obawy,“ proste fantazye marzycielskie, teorye tudzież głupstwa: oto co zmusiło powolnych, umiarkowanych, spokojnych Anglików do porzucenia swych pługów i warsztatów, do wybuchnięcia wściekłością czerwoną w wojnie chaotycznej przeciw najmocniej usadowionemu z królów! Popróbujcie uznać to za prawdziwe. Piszący o wierze sceptycyzm wiele może posiadać zalet, ale istotnie ultra vires. Porównałbym to z ślepotą, stanowiącą prawa optyki.
Trzeci parlament Cromwella rozbił się, jak i drugi, o tęż samę skałę. Zawsze chodziło o tę formułkę konstytucyjną: w jaki sposób tam zaszedłeś? Pedanci ślepi: „Ale przecież nie ulega wątpliwości, że ta sama władza, która was zrobiła parlamentem, i więcej cóż jeszcze, niż ona, — zrobiła i mnie protektorem!“ Jeśli mój protektorat nie posiada znaczenia, to czemże jest, powiedzcie mi — proszę — wasz parlament, który stanowi tylko jego odbicie i twór?
Kiedy parlamenty zawiodły, pozostały tylko drogi despotyzmu. W każdym obwodzie ustanowiono dyktatorów wojskowych, których obowiązkiem było tłumić rojalistów i innych przeciwników, oraz rządzić, jeśli nie na mocy aktów parlamentarnych, to na mocy miecza. Formułka nie powinna zyskiwać przewagi, dopóki rzeczywistość stoi wobec nas! Będę popierał dalej protestantów, gnębionych w innych krajach, a tu będę mianował sędziów sprawiedliwych, administratorów mądrych, będę dbał o prawdziwe sługi Ewangelii,