Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nia, — twierdzę, że, w gruncie rzeczy, nic poza nimi nie jest go godnem! Łono człowieka nie może w sobie zmieścić uczucia szlachetniejszego nad to uczucie uwielbienia dla wyższego od niego człowieka. Do dziś dnia — i po wszystkie czasy — jest to wpływ ożywczy w życiu ludzkiem. Twierdzę, że religia na tem się opiera, i to nietylko poganizm, ale nawet daleko wyższe i prawdziwsze, jednem słowem wszelka znana dotychczas religia. Cześć dla bohaterów, uwielbienie sercem odczute i pełne pokory, namiętne, bezgraniczne poddanie się jakiejś bardzo szlachetnej i boskiej postaci człowieka — czyż nie w nich tkwi zarodek samego chrystyanizmu? Wszak największym z bohaterów jest Ten, którego tu nie nazwiemy! Święte i milczące rozpamiętywanie przystoi temu świętemu przedmiotowi; tam znajdziecie ostateczną doskonałość pierwiastku, obecnego wszędzie w historyi człowieka na ziemi.
Schodząc zaś do niższych, mniej niepojętych krain, możemy zapytać: czemże jest wszelka prawość, jak nie krewną wiary religijnej? Wiara — oto prawość względem jakiegoś natchnionego nauczyciela, jakiegoś bohatera duchowego. Czemże więc jest prawość społeczna, ten duch życia wszelkiego społeczeństwa, jak nie czemś, wypływającem z czci dla bohaterów, z pokornego uwielbienia dla prawdziwie wielkich? Społeczeństwo stoi na czci dla bohaterów. Wszelkie dostojeństwa, na których się opiera łączność ludzi, są czemś, co moglibyśmy nazwać heroarchią (rządem bohaterów), lub hierarchią, albowiem i ona też jest „święta“ (ιερα)! Książę — oznacza dux (wódz), king (król) jest to kön-ning, kan-ning, człowiek, co wie albo