Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/220

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tego, co zwiemy „godną chwały rewolucyą,“ aktu Habeas corpus, wolnych parlamentów oraz wielu innych rzeczy! — Nie jestże, niestety! rzeczą aż nadto prawdziwą to, cośmy mówili, że wielu ludzi z awangardy wciąż zstępują, zupełnie jak żołnierze do rowu obleganej twierdzy, i zasypują go trupami swemi, aby straż tylna mogła przejść po nich suchą nogą ku chwale? Iluż myślących i surowych Cromwellów, Knoxów, wieśniaków, którzy przystąpili do Covenant’u[1], muszą, po walce i boju o życie nawet, w miejscach zapuszczonych i błotnistych, po wysiłkach i w cierpieniu, paść, surowo osądzeni, błotem okryci, — zanim piękna rewolucya z r. 88-go zdoła przejść po nich w trzewikach urzędowych i pończochach jedwabnych, z powszechnem trzy razy trzy!

Zdaje mi się, iż złąby to było zapłatą, gdyby po latach trzystu Szkot ten musiał bronić się jako obwiniony wobec świata za to właśnie, że odznaczał się, w sposób naówczas możliwy, męztwem największem ze Szkotów! Gdyby on był jakiemś nędznem ni to ni owo, mógłby się gdzieś, jak tylu innych, schować w kąciku, Szkocya nie zostałaby oswobodzoną, a Knox nie otrzymałby nagany. On jedynym jest ze Szkotów ówczesnych, względem którego kraj jego i świat dług zaciągnął. Ma się usprawiedliwiać, aby Szkocya raczyła mu przebaczyć, iż dla niej okazywał odwagę za milion cały jakichbądźkolwiek „nienagannych“ Szkotów, wcale przebaczenia niepotrzebujących! Z piersią

  1. Pakt uroczysty, którym prezbiteryanie szkoccy związali się w r. 1588, kiedy Filip II groził reformie, wznowiony, gdy Karol I chciał ich zmusić do przyjęcia obrządku anglikańskiego.