Strona:Thomas Carlyle - Bohaterowie.pdf/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tworzyła, powinnyby nam poprostu, bez brzęczenia, powiedzieć, co chcą wyrazić. Chciałbym poradzić wszystkim, co mogą wypowiedzieć myśl swoję, żeby jej nie wyśpiewywali, — ażeby pojęli, że w czasach poważnych, wśród ludzi poważnych, brak im najzupełniej powołania do pieśni. Dlatego właśnie, że kochamy pieśń prawdziwą i że ona zachwyca nas, jako coś boskiego, będziemy nienawidzili pieśń fałszywą, tudzież będziemy ją mieli za prosty szum, rzecz próżną, zbyteczną, najzupełniej nieszczerą i krzywdzącą.
Nazywając „Komedyę Boską“ pieśnią w jej esencyi i we wszystkich znaczeniach tego wyrazu — oddaję Dantemu najwyższą pochwałę. Dźwięczność jej nawet stanowi rodzaj canto fermo i działa gdyby śpiew. Niewątpliwie do tego się przyczynił język jego, prosta terza rima. Czyta się to wszystko, jak gdyby się psalmy śpiewało. Muszę jednak dodać, że inaczej być nie mogło, gdyż treść i przedmiot dzieła są rytmiczne. Czynią je muzykalnem jego głębokość pełna zachwytu, namiętność i szczerość: dość tam głębokości i dźwięczy tam muzyka wszędzie. Panuje w niej, nadaje proporcye prawdziwa symetrya wewnętrzna, to, co się nazywa harmonią architekturalną, co też ma coś z charakteru muzykalnego. Trzy państwa: Inferno, Purgatorio, Paradiso, ten świat dusz, według Dantego wygląda jak trzy działy wielkiego gmachu, jak wielka i nadprzyrodzona katedra świata, wznosząca się tam w swej surowości, solenności i grozie! W gruncie rzeczy jest to najszczerszy z poematów, i, jak uważam, tu także szczerość jest miarą wartości. „Wyszedł on z serca serc swego twórcy i przenika poprzez długie szeregi pokoleń do głębi naszych serc. Widząc