Strona:Taras Szewczenko - Poezje (1936) (wybór).djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdyby wiedzieć, że nie wróci,
W światby nie puszczała.
Gdyby wiedzieć, to pod wodę

Nie szłaby wśród nocy
30 

I nie stałaby pod wierzbą
Z miłym do północy —
Gdyby wiedzieć!...

I to również

Niedobrze dla człeka
35 

Wiedzieć dzisiaj, co go jutro
Na tym świecie czeka.
Nie szukajcie, nie pytajcie
Swej doli, dziewczęta —

Co wam mówi serce wasze,
40 

To przecież rzecz święta!
Bo niedługo, czarnobrewe,
Wasze oczko błyska
I niedługo białe liczko

Rumieńcami tryska —
45 

Do południa! Brwi spłowieją
I powiędną twarze,
Więc kochajcie i miłujcie,
Jak wam serce każe.

Zaszczebioce słowik mile
50 

W gaju na kalinie,
Wyśpiewuje kozak młody,
Chodząc po dolinie.
Wyśpiewuje, póki wyjdzie

Z chaty jego miła,
55 

A on do niej: „Jak tam matka?
Czy może cię biła?”
Uścisną się, a słowik im
Śpiewa piosnki swoje;