Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Trzecia płeć.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zauważyłaś, że brzmi to podobnie do patrjotycznej deklaracji naszych chłopów kresowych? Zapytani o narodowość, odpowiadają: tutejszy. Tosamo spotykamy u wielu plemion, znajdujących się na niskim szczeblu kultur, u Indjan, Murzynów, Eskimosów. Prymitywizm naszego umysłu, mówię o ludziach inteligentnych, wyraża się dobitnie owym truizmem o „tamtym świecie“. U chłopów nazywamy „tutejszość“ wąskością horyzontu, a u siebie skrótem kompleksu pojęć. Najciekawsze zaś jest to, że nasza tutejszość w życiu, w czasie, w przestrzeni, jest bodaj najmędrszą definicją egzystencji człowieka.
Wanda słuchała uważnie ze swoim czarującym wyrazem skupienia w oczach.
— Czy wiesz, Mar, — powiedziała po chwili — jak Szczedroń określa was obu?
— Nas, to znaczy?...
— No, nie obrażaj się, ciebie i Bernarda.
— To mnie nie obraża. Skądże — wzruszył ramionami — nawet z chłopcem od windy nie byłbym sam.
— Otóż Szczedroń powiada, że: Dziewanowski wszystko wie, a twierdzi, że niczego nie rozumie, Szawłowski zaś niczego nie rozumie, twierdzi zaś, że wie wszystko.
Zaśmiała się cicho i pocałowała go w czoło:
— Dowidzenia. Mar, przyjdź do kawiarni po mnie.
— Dobrze. A Hebinga lepiej wykreślić.
— Zobaczę — skinęła głową i wyszła.
Szczedroń jednak znał ją dobrze. Przynajmniej niektóre cechy: namiętność do abstrakcyjnych tematów przy ściąganiu wszystkiego do faktów, do rzeczywistości, do przedmiotów. Marjan nie zgadzał się oczywiście z poglądem jej męża, że nie jest zdolna do pojmowania abstrakcyj. To była przesada. Jednakże tkwił w niej napewno swego rodzaju utylitaryzm myślowy. Bezuży-

75