Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Pamiętnik pani Hanki.djvu/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mija miesiąc, a oto cała prasa się trzęsie od wiadomości, że niejaki Cynjan sprzedał kmiotkowi kolumnę Zygmunta, tramwaj i dworzec główny za kilkaset złotych. Nazwisko Cynjana — oszusta, staje się synonimem pomysłowości złodziejskiej. I jakże wówczas wygląda mój Skrzetuski, obarczony takim mianem?!
To samo odnosi się również do nazw miejscowości. Raz otrzymałem od burmistrza jednego z małych miasteczek najformalniejsze sprostowanie. W jego Pikutkowie nigdy nie mieszkał żaden pan Aleksander Powarycki, a zatem nie mógł nago przebiegać ulic tego miasta, ani podpalić stajni straży ogniowej.

Wobec tego muszę się przyznać, że sporośmy się nagłowili z p. Hanką, zanim wymyśliliśmy dla niej nazwisko „Renowicka“ i kilka innych nazwisk do jej pamiętnika. Jeżeli chodzi o p. Tota, zdecydowaliśmy w ogóle nie dawać mu nazwiska. By jednak uniknąć wszelkich nieporozumień, z całym naciskiem chcę podkreślić, że Toto z „Pamiętnika Pani Hanki“ nie ma nic wspólnego z księciem Totem Radziwiłłem, chociaż może nie jest mniej znany od niego na terenie Warszawy i niektórych dzielnic Polski. — Przypisek T. D. M.).

Postanowiłam zatrzymać się w Krakowie na jeden dzień. Bawi tam właśnie ciocia Baworowska i wypada ją odwiedzić. Nie widziałam jej od swoich lat dziecinnych.
To zabawne, że muszę nazywać ją ciocią, gdy jest ode mnie o dwa lata młodsza. Na szczęście ja nie jestem niczyją ciocią. To ogromnie postarza. Nie zdołam jednak tego uniknąć. Danka już dziś zapowiada, że będzie miała co najmniej sześcioro dzieci. Okropne! Zresztą ten Stanisław na to wygląda. Wyobrażam go sobie jako ojca rodziny, nieznośnie poważnego i patriarchalnie głaskającego główki swoich sześciu pociech. Jestem przekonana, że podczas karesów oboje będą bardziej myśleli o potrzebie zwiększenia przyrostu naturalnego w naszym kraju, niż o czymś innym. Życie w gruncie rzeczy jest nieprawdopodobnie śmieszne.
Na „czwartku“ jednak nie byłam. Trochę mnie korciło, ale ze względu na zatrzymanie się w Krakowie i na ciotkę Baworow-