Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Ich dziecko.djvu/307

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nerwów. To, co usłyszał od psychiatry, nie rozproszyło wprawdzie wszystkich jego obaw, które zrodziły się tak nagle pod wpływem słów ciotki Agaty, przyniosło jednak dużo uspokojenia i trochę nadziei, że najgorzej przecie nie będzie.
Powstał natomiast nowy kłopot: jak podzielić się z Moniką tymi dobrymi wiadomościami?
Podczas owej krótkiej chwili, gdy perorowała panna Agata, spotkał wzrok Moniki i wyczytał w nim ten sam lęk, który i w nim się zrodził. Teraz było jego obowiązkiem uspokoić Monikę, która zwłaszcza w tym ważnym okresie nie mogła, nie powinna była ulegać żadnym trwogom i złym przewidywaniom.
Okazja do rozmowy zdarzyła się następnego ranka, a to dzięki depeszy. Przyniesiono ją, gdy wstali.
Depeszował Marek, że przyjeżdża. Jak już ułożyli dawniej listownie, miał zamieszkać w jednym z pobliskich pensjonatów, gdzie Justyn zamówił dlań pokój. Teraz zatelefonował tam i oznajmił, że nowy lokator przybędzie jutro wieczorem. Wracając od telefonu powiedział:
— Spodziewam się, że będzie mu tam wygodnie. Żałuję, że uparł się przy pensjonacie, bo i tak przecie musi jadać u nas.
— No, nie musi — wtrąciła Monika.
— Ale powinien. Przynajmniej u nas nie będzie miał pokusy do alkoholu.
— Marek nie należy do tych, którzy ulegają pokusom.
— Zapewne, zresztą nie wspominaj mu, proszę cię, o tym, że powtórzyłem ci naszą rozmowę o jego przejściowym nałogu.
Monika skinęła głową.
— Bo widzisz — ciągnął, starając się zachować obojętny wyraz twarzy. — Właściwie nie można tego nawet nazwać nałogiem. Spotkałem wczoraj przypadkowo Goczewskiego. Kolegowaliśmy z nim w szkole. Teraz jest znanym psychiatrą. Rozmowa zeszła na te tematy. Gdy napomknąłem, że mam przyjaciela, który pił przez parę lat, zaciekawił się i zaczął gadać. Dowiedziałem się, odeń dużo ciekawych rzeczy. Pocieszających rzeczy, jeżeli chodzi o Marka.
— Otóż Goczewski twierdzi, że tu o alkoholiźmie nie może być mowy. Nadużywanie napojów alkoholowych przez pewien czas wcale nie jest równoznaczne z alkoholizmem. Zwła-