Strona:Symfonie Anielskie Jana Karola Dachnowskiego.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Już się wszytkie przez proroki pisma wypełniły
I [w] Egiptcie bałwochwalstwa sprosne skruszyły;
Pokój pożądany
Z Izaelitami

Stanął dla tego.
35 


Jezu! któryś dla nas znosił ciężkie przykrości,
Racz nam spuścić odrobinę swoich słodkości,
Żebyśmy poznali,
Potym oglądali

Boga żywego.
40 
Symfonia trzydziesta pierwsza.

Przybieżeli do Betleem pasterze,
Pasterze, pasterze, pasterze,
Grają skoczno Dzieciąteczku na lerze,
Na lerze, na lerze, na lerze.

Oddawali swe ukłony w oborze,

W oborze, w oborze, w oborze,
Tobie serca ochotnego o Boże,
O Boże, o Boże, o Boże!

Anioł Pański sam ogłosił te dziwy,

Te dziwy, te dziwy, te dziwy,
10 

Których oni nie słyszeli jak żywi,
Jak żywi, jak żywi, jak żywi.

Dziwili się na powietrzu muzyce,
Muzyce, muzyce, muzyce,

I myślili, co to będzie za Dziecię,
15 

Za Dziecię, za Dziecię, za Dziecię,