Strona:Stefan Grabiński - Niesamowita opowieść.djvu/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czerwoną glinką i moje codzienne ubranie z aksamitną kurtką.
Rozwinąłem miękkie, zmięte...
— Tak! To ja!
Było zbluzgane krwią Walerji.