Strona:Stanisław Vincenz - Na wysokiej połoninie Pasmo III.djvu/421

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mego snu mobilizowałem rybaków, aby się stali rybami na przynętę, nawet na pokarm dla potężnej ryby z najdalszej głębi.
— Jakiejże ryby, Lewiatana?
— Odwrotnie! Cóż za ignorancja! A pozostając w moim śnie mielibyście zapewnioną okazję głębokiej wiedzy. Przeszlibyście nie tylko w najwyższej Jeszybie ten podstawowy a przepastny kurs logiki, co do której jesteście po prostu am horec. Ale co jeszcze ważniejsze dla takich jak wy, mielibyście poglądowe naoczne przedstawienie: porywający purym odwrotny, całkowicie zdemaskowany zamiast maskowanego, twarze zdarte, jamy aż do wnętrzności. Podważyć maski, to znaczy: zedrzeć twarze z kości, szpiegować, zaprzysiężenie szpiegować, każdą kostkę, każdy nerw, bo jeśli kto sprawiedliwy — to chyba do szpiku kości! To było powietrze mego snu. Zobaczylibyście wtedy, co najmniej powąchalibyście wszystkich moich diabłów, co do których ludzie, nawet zupełni nieucy, tak poufale są poinformowani, że znają ich tajne imiona i sekretne rangi... Cały odwrotny porządek: fortece, bastiony, doki, porty i floty dla mego połowu. A wam nawet do głowy nie przyszło zapytać, jak daleko zaszły me poszukiwania, daleko od...
— Nie śmiem pytać dalej — szepnął Ostatni.
— Mój reb Ostatni — wzdychała lodowym wiewem Czerwona Gwiazda, boleśnie rozniecając żar — wy w waszym wyrzeczeniu zdaliście się na... i niby to przejrzeliście od razu, na samym początku, że szukać nadaremnie, a ja niestrudzenie szukałem do ostatka. Zatem na samym ostatku. I co z tego wynika? Przypatrzcie się i posłuchajcie uważnie: to trochę śmieszne, że was nazywają Ostatnim. Przyznacie chyba sami i ustąpicie mi ostatniego miejsca przy bramie, które nie komu innemu należne, tylko mnie.
Ostatni zakłopotał się:
— Co do miejsca, jeśli o mnie chodzi, owszem, ale po pierwsze nie zawdzięczam go sobie samemu. Rabbi Sámael, chcę mówić Czerwona Gwiazdo — niepokoił się Ostatni — przede wszystkim oświećcie mnie co do tej okoliczności, która mogła skłonić anioła do takiego ryzyka bezmiejscowego, bo w Talmudach, jak widzicie jestem ostatni.
— Nie! to dla was zbyt trudne, ustąpcie miejsca bezzwłocznie, aby nie unicestwiać porządku pokory.
— Właśnie to przychodzi teraz: po drugie czyż mogę pozwolić, aby taki nauczyciel był na ostatnim miejscu?
— Ach, nie lękajcie się, mój reb Ostatni, — właściwie wcale