Strona:Stanisław Vincenz - Na wysokiej połoninie Pasmo III.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nad watrą, nachyleni ku sobie. Nie śpiewali wcale, głośniejsze słowo od nich nie wyszło. Nie wiadomo czy wiecowali szeptem, czy się modlili. Potem dalej dreptali swoimi tropaszami, które woda przez puszcze utorowała, albo przez przełęcze płajami, które od dawna wyrąbały wichry. Podążali ku szczytom, ku skrytkom im tylko wiadomym. Potem jakoś wracali z gór po jednemu. Przychodzili na Uroczysko umierać. Całkiem wyschli, biali, czy to łysi czy kudłaci, ze świecącymi oczyma lub ślepi. Widomy czy ślepy, pasterze sądzili, a nawet tak świadczyli, że przez cieniowe ciało takiego starucha świeciło coś już z daleka: pewnie rachmanna życzliwość dla świata. Tyle w nich z życia pozostało. Więc niejedna tam mogiła dziadowska sterczy ukryta wśród leszczyn na stokach. W łonie ziemi zasiano kości dziadowskie jak relikwie Uroczyska.
Wokół Uroczyska jak wokół ołtarza to wachlarzowato wznoszą się i piętrzą, to promieniście sięgają z rozmachem, pasemka i pasma lesiste. Na ich stokach w miękkich kieszonkach leśnych, wśród zielonych świateł, wśród zielonych cieni, na polankach odkrytych, jak zielone oczka leśne, od wieków osiedliły się rody pasterskie różnego pochodzenia. Niektóre wymieniane już w dokumentach z czternastego wieku osiedla wołoskie. O czym świadczą do dziś nazwy: Rungur oznacza wygon leśny, Lucza i Luczka, to jasne polany wśród puszczy. I inne podobne nazwy, jak Osławy, Delatyn. Są tam także szlacheckie zaścianki, wojackie rezerwy starej Rzeczypospolitej, pomieszane z ludem zbiegłym z Ukrainy od prześladowań. Są to: Berezów Dolny, Berezów Średni, Berezów Górny i Bania Berezowska. Są wreszcie osiedla rozbójników, zbiegów pańszczyźnianych, jak: Słoboda, Zarzecze; Cyganów, jak: Czarny Potok.
Okoliczni pasterze nie osiedlali się wcale w Uroczysku. Mieli tam tylko pastwiska. Od wieków jak i dziś słychać tam wiosną i latem, w głębi kożuchów zieleni, a jesienią wśród jaskrawych krwawo-złotych bukowin pieśni dziewcząt pasterskich. Szeroko, miarowo a dziarsko i zwycięsko rozbrzmiewają dziś jak i dawniej.

Oj koby ja ne spiwała taj ne hałakała
Dawno by my wże zazula na hrobi kowała[1].

Uroczysko ma także nazwę Ropa.

  1. Oj, gdybym ja nie śpiewała i nie pokrzykiwała,
    Dawno by mi już kukułka na grobie kukała.