Strona:Stanisław Przybyszewski - Z gleby kujawskiej.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rzy w południa senny skwar“. Niechaj w nim spocznie na wieki ten, który zabrał z jej chat żalniki łez i czekał, kiedy przyjdzie wybawienia kres, i z jej szumiących zbóż zgarniał ten dziwny, przejmujący szum i w swoich dum treść go zamykał i w świat jak wielką świętość niósł.