Strona:Stanisław Przybyszewski - Z gleby kujawskiej.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

różnobarwne szkło, w którem odwieczne Jedno się łamie.
Dwojaki zatem jest rodzaj artystów: Ci, co z nabożeństwem i czcią wnikają w życia wewnętrzne bogactwo, piękność i tajnie, co w sercu swem zbudowali ołtarz w kształt onego, na którym w Atenach napisano: Nieznanemu Bogu; a z drugiej strony ci, co z bezmyślną obojętnością pływają po wierzchu życia, chwytają zmysłami bezpośrednią rzeczywistość, nie troszcząc się bynajmniej o wewnętrzny związek rzeczy, wyławiają tu i owdzie małe „coins de nature“, które z lepszem lub gorszem powodzeniem opisywać umieją.
Symbolista zatem — nie w znaczeniu kliki, ale tak jak go określiłem — to artysta, który poza każdem zjawiskiem docieka istoty, który we wszystkich czy to politycznych, czy społecznych formułkach widzi tylko rzeczy przypadkowe i przemijające, szumowiny i pianę na odwiecznym oceanie bytu. Dla niego nie istnieją oderwane przejawy, wiąże on je w jedną nierozerwalną ca-