tury polskiej, i Emilii z Seidlerów, należał w Lyceum warszawskiem do najzdolniejszych uczniów. Po wybuchu powstania listopadowego, idąc za przykładem starszego brata Alfreda, jako czternastoletni chłopiec chciał się zaciągnąć do szeregów narodowych, ale pułkownicy, do których się zgłaszał, odsyłali niedorostka z uśmiechem do matki, musiał więc poprzestać na należeniu gwardyi honorowej, którą młodzież uniwersytecka i szkólna dla dyrektora utworzyła, a potem przyczepił się do jednej z bateryi polnych. Po stłumieniu powstania ukończywszy nauki gimnazyalne, słuchał prawa i ekonomii politycznej na uniwersytecie w Królewcu, oddając się przytem badaniom historycznym, których owocem była rozprawa w języku łacińskim: Vicissitudines comitiorum sub Jagiellonica stirpe habitorum, za którą dostał złoty medal z fundacyi Jabłonowskiego. Nauka w Królewcu przerwana jednak została straszliwym napadem ospy, która pozostawiła na twarzy jego niezatarte ślady. Wróciwszy do kraju, został aplikantem w biórze prokuratoryi, ale po niejakimś czasie okazały się skutki przebytej choroby w cierpieniu płucowem, skutkiem czego musiał 1840 r. udać się do Włoch. Kilkunastomiesięczny pobyt w Pizie, Rzymie i Neapolu podziała silnie na rozwój jego sił umysłowych, szczególnie zaś na wyobraźnią, i rozbudził w nim zamiłowanie do sztuk pięknych, które przez całe życie zachował, rysując i malując w wolnych od poważniejszych zajęć chwilach i okazując zawsze w ocenianiu przedmiotów sztuki sąd jasny i trafny. Po powrocie z Włoch z powodu słabości płuc i dolegliwości serca zmuszony porzucić rozpoczęty zawód, osiadł w kupionej przez ojca dla niego wiosce Trzylatkowie pod Grójcem. Polityczne jednak stosunki w Królestwie, jako też żądza służenia krajowi z bronią w ręku, zanosiło się bowiem na ważne zmiany w Europie, zniewoliły go po trzech latach starannej pracy w roli do przesiedlenia się do Poznania, gdzie poprzednio brat jego Alfred przez czas krótki jako lekarz przebywał, zanim wstąpił do zakonu Zmartwychwstańców. Przybywszy do Poznania, rozpoczął Bentkowski starania o przyjęcie do wojska pruskiego, ale z powodu cudzoziemskiego pochodzenia, wieku i stanu zdrowia robiono mu trudności. Przełamał
Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T2.pdf/470
Wygląd