Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pewniała, że uważałaby się w własnych oczach za poniżoną, gdyby Polak oddał jej pochwałę lub cześć wyrządził!
Tak się odzywała latorośl rodu, który, gościnnie do Polski przyjęty, przez kilka wieków dzielił jej dolę i niedolę.
Król Fryderyk Wilhelm III kazał przez generała Thümena wyrazić Hazance swe zadowolenie z powodu jej patryotycznych uczuć.[1].

Homagium.

Książę Antoni Radziwiłł przybył dopiero 20 lipca do Poznania. Na granicy W. Księstwa Poznańskiego witał go uroczyście Wilhelm Kurnatowski, radca ziemiański, z radcami powiatowymi, z których jeden, Henryk Kurnatowski, przemówił do niego.[2]
U bram Poznania lud wyprzągł konie z pojazdu książęcego i zaciągnął go przed prefekturę, odtąd rejencyą i mieszkanie namiestnika. Na bramach tryumfalnych, wzniesionych ku uczczeniu księcia, widniał napis:
Optimo Principi de stirpe Jagellonica fausta quaeque auguranti Civitas Posnaniensis.
Dnia 3 sierpnia składano uroczyście homagium.
Rano odezwały się strzały armatnie i wszystkie dzwony kościelne, a o 8 we wszystkich kościołach odprawiano nabożeństwo. O 9 wojsko utworzyło szpaler na ulicy Gołębiej od gmachu rejencyjnego do ulicy Wrocławskiej, a o 10 zgromadzili się deputowani w kościele pojezuickim, korpus zaś oficerów i urzędnicy w mieszkaniu namiestnika, skąd tenże udał się pod baldachimem, niesionym przez 4 podprefektów (radców ziemiańskich) do kościoła, na którego progu przyjęło go duchowieństwo, a miejsce owych czterech zajęli księża.

Namiestnik zasiadł na przygotowanym dla niego po lewej stronie w. ołtarza tronie, kanonik Kawiecki wygłosił kazanie, arcybiskup Raczyński odprawił sumę, poczem książę Antoni Radziwiłł w te odezwał się słowa:[3]

  1. Wykład tajnego radcy dr. Prümersa, dyrektora archiwum państwowego w Poznaniu. Zeitschrift der historischen Gesellschaft für die Provinz Posen VIII. 394.
  2. Gazeta Poznańska 1815, nr. 60
  3. Mowa ks. Radziwiłła wyszłą drukiem i nakładem J. K. Kamieńskiego.