po niemiecku asesor Fürstenberg, poczem komisarze wręczyli nadanego W. Księstwu Poznańskiemu orła prezydentowi miasta, który go wśród huku dział przybił na ratuszu, polskiego zaś odniesiono z honorami wojskowymi do kwatery generała Thümena. Potem wiceprezydent miasta Batkowski miał przemowę, na którą odpowiedział naczelny prezes.
Taka sama ceremonia odbyła się w prefekturze i przy wszystkich bramach i gmachach publicznych, poczem nastąpiła w katedrze uroczysta msza św., po której biskup poznański Tymoteusz Gorzeński, brat prezesa trybunału, zaintonował przy grzmocie dział Te Deum.
Także w kościołach luterskim i kalwińskim i w synagodze odprawiono uroczyste nabożeństwa.
Wreszcie po paradzie wojskowej odbył się o 3-ciej w prefekturze bankiet, podczas którego wojewoda Ksawery Działyński wzniósł zdrowie króla pruskiego, a w. księcia poznańskiego, wojewoda Józef Wybicki „w najczulszych wyrazach” następcy tronu i całej królewskiej rodziny, Zerboni (po polsku) cara Aleksandra I, oraz toast na pomyślność W. Księstwa Poznańskiego, generał Thümen zdrowie kanclerza księcia Hardenberga, szambelan Sokolnicki księcia-namiestnika, w końcu Zerboni toastował na cześć Blüchera i wojska pruskiego.[1].
Tak samo jak w Poznaniu zdejmowano na prowincyi uroczyście orły polskie, a zawieszano królewsko-pruskie wielkoksiążęce. Na bankiecie, który po takiej uroczystości wyprawił Środzie podsędek Józef Bąkowski, ukazał się, niesiony w krześle, sparaliżowany Józef Zabłocki, podczaszy poznański, ojciec p. prefektowej poznańskiej Ponińskiej, a że przybył już po toastach na cześć króla, namiestnika, Schönermarka, komisarza królewskiego do organizowania sądownictwa w W. Księstwie Poznańskiem, i wojska pruskiego pod dowództwem Blüchera, „prosił o kielichy, ale gospodarz, szanując znakomitego pana zdrowie, podał mu małe kieliszki; gość, uniesiony uczuciem radości, krzepił swe siły, aby mógł stojący spełnić toasty.”[2]
Tak przychylne zapanowało dla rządu pruskiego w niektórych sferach usposobienie, że na umundurowanie ochotni-