Strona:Stanisław Ignacy Witkiewicz - Idealizm i realizm.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pojawiających). A jeśli tak, to również rzeczywistymi mogą być jako takie procesy wyobrażeniowe i myślowe, bez względu na to, że tylko wyobrażają na pewne różne sposoby rzeczywistość prawdziwą. A więc, aby nie wpaść w zbytnią ekstensję pojęcia rzeczywistości i nie zidentyfikować pojęcia tego z istnieniem na różne sposoby (bo wtedy po cóż mielibyśmy mieć dwa znaki o tym samym znaczeniu — dobre to jest w poezji, ale nie w Ontologii Ogólnej) musimy pojęcie rzeczywistości ograniczyć do Istnień Poszczególnych jako takich (bo one nie dadzą się bez reszty określić tylko i jedynie jako następstwa jakości, jak przedmioty) i jakości „żywych“ aktualnych, w przeciwieństwie do aktualnych wspomnień w ich trwaniach. Dochodzimy do ostatecznego dwoistego pojęcia rzeczywistości, której dwa elementy nie dadzą się już jeden do drugiego, ani do czegoś trzeciego obejmującego je sprowadzić, prócz Istnienia, pojętego jako całość tego co istnieje, w czym jednak one, wzajemnie ściśle związane, jako momenty jednego i tego samego stanu rzeczy, tego co jest dane, co jest — to są już tautologie — są ściśle mimo to rozdzielone.
Pozostaje kwestia, co odpowiada w takim razie jakościom i ich kompleksom, które są dla nas przedmiotami świata zewnętrznego? Na to pytanie stara się dać odpowiedź realizm, od której to odpowiedzi wymiguje się zręcznie idealizm, przecząc oczywistej w poglądzie życiowym realności świata poza „subiektem spostrzegającym“. Chodzi o to czy dwoistość niesprowadzalnych elementów jest naprawdę ostateczna. Według mnie tak, co postaram się dalej wykazać.
Można by zapytać w takim razie, czemu nie przyjmujemy odproblemionego poglądu życiowego, w którym mamy konflikt materii żywej i martwej, niesprowadzalnych wzajemnie w obrębie życiowego poglądu zupełnie — to stara się zrobić dopiero, bez skutku zresztą, fizyka, sprowadzając pierwszą do drugiej do pewnego stopnia, a dalej tylko w postaci obietnic, które nigdy spełnione być nie mogą. Ale okazuje się, że fizykalny pogląd daje się wyrazić w terminach poglądu psychologistycznego, a odwrotny proceder jest niemożliwy — w tym jest niższość fizyki, którą w obrębie odproblemionego poglądu życiowego, od którego części (traktującej o przedmiotach martwych stałych, ich ruchach i działaniach przez siły) ona pochodzi, można by traktować jako względnie izolowany samoistny twór, bez stosowania doń wszelkich prób sprowadzenia wszystkich elementów poglądu życiowego (stworów żywych i ich „stanów psychicznych“, jakości, uczuć, ew. myśli itd.) do jej terminów. Dla niektórych to stanowisko wystarcza — jest to zresztą podświadome nastawienie człowieka życiowego, pozbawionego filozoficznych problemów. Ale nie może