Strona:Stanisław Grochowiak - Wiersze wybrane.djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Grzech


On:
W jakim ty mnie stawiasz świetle Mnie
Smutnego mieszczucha o dewizce na brzuchu
I metalowej czaszce w cichym schowku kamizelki
Mam czaszkę czasu
Co gada godziny —
Metafizykę sjesty
I choreografię spraw
W jakim ty mnie stawiasz świetle Mnie
Bladego po rozebraniu jak oskrobany grzyb

Więc w jakim ty mnie stawiasz świetle Ty
Czupurna jak napięta bokserska rękawica
Którą widziałem raz — i w osłupieniu
Masz smaczek soli
Pokuśliwość octu
Jest w tobie morze
Niedietetyczności
W jakim ty mnie stawiasz świetle Ty
Wygięta w swej nagości jak we fryzjerni pas

Ona:
Stawiam cię —
W świetle gwiazd