Strona:Stanisław Grochowiak - Wiersze wybrane.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Czyści


Wolę brzydotę
Jest bliżej krwiobiegu
Słów gdy prześwietlać
Je i udręczać

Ona ukleja najbogatsze formy
Ratuje kopciem
Ściany kostnicowe
W zziębłość posągów
Wkłada zapach mysi

Są bo na świecie ludzie tak wymyci
Że gdy przechodzą
Nawet pies nie warknie
Choć ani święci
Ani są też cisi